Wczoraj gdy kropił deszcz, zapiełam MIkusiowi smycz i zabrałam go na drugie podwórko. On tam nie bywa. Chciał iść do domu ale w końcu sie załatwił. To był raczej dla niego stres choć chodził i weszył. Boję się teraz, ze jak zobaczy smycz będzie sie chował pod kanapą. Tak juz było na poczatku gdy nie chciał wychodzić.
„Po prostu leżeli obok siebie, trzymali się za ręce i śpiewali Slow boat to China. Oboje zmarli na tym samym oddziale w ciągu 10 dni”. Śmiertelnie chorzy potrafią się też cieszyć z drobiazgów. „Mieliśmy pacjentów, którzy mówili: Za kilka tygodni mam osiemdziesiątkę. Poczekam do urodzin, wezmę udział w przyjęciu i potem
Boją się wychodzić z domu po zmroku, przestali spacerować, cały czas oglądają się za siebie. – Boję się, że ten człowiek przyjdzie, będzie szantażował nas, żeby mu coś dać.
Prawdopodobnie obleję drugi rok studiów, bo nie wyobrażam sobie iść do wykładowców po brakujące wpisy (bo się boję, że przychodzę po terminie), gdy trzeba gdzieś zadzwonić proszę siostrę, żeby się za mnie podszyła i zadzwoniła, bo ja się wstydzę i boję. Rzadko wychodzę z domu, bo tam czuję się bezpiecznie, nie cierpię
Tak też zauważyłam taka zależność żeby go wygrzać. Jak się przemarznie robi się agresywny. Taki mik z obserwacji mojego zachorowania na covid. Wychodzę chwilkę na dwór się przewietrzyć koło domu wracam z katarem. Coś w tym jest podpisuje bo mam te same spostrzerzenia. Pozdrawiam zalecam ciepły kocyk lemoniadę i łóżeczko. Ps.
makna puisi surat dari ibu karya asrul sani. Temat: Boję się ludzi, boję się wychodzić z domu ... Jestem młodą osobą, kobietą, studiuję, wiem też, że jestem dość atrakcyjna, co w zasadzie jeszcze bardziej pogłębia moje boję się ludzi. Moje życie ogranicza się do obowiązków, do studiów, wśród "swoich" czuję się bezpiecznie, bo wiem, że nikt mi krzywdy nie zrobi, natomiast kiedy tylko wychodzę na ulicę zaczyna się dramat. Przed każdą KONIECZNOŚCIĄ wyjścia gdziekolwiek toczę swoją małą, prywatną wojnę w głowie. Mam złe doświadczenia z mężczyznami. Nikt mi nigdy nie zrobił krzywdy fizycznej, ale często zdarzało się, że słyszałam różne komentarze na swój temat, chociażby na ulicy, zarówno te miłe, jak i bardziej wulgarne na temat mojego wyglądu. Dopatruję się dwuznaczności w każdym spojrzeniu, w każdym geście, w każdym słowie, mam wrażenie, że każdy chce podświadomie mnie albo wykorzystać, albo zrobić krzywdę, albo zgnoić. Jak już gdzieś wychodzę zakładam kaptur na głowę tak, by nikt mnie nie rozpoznał, by być niewidoczną. To nie ma nic wspólnego z kompleksami. Jak już wspomniałam - wiem, że jestem atrakcyjna, co brzmi pysznie, ale nie chodzi mi o "obnoszenie się" tym, po prostu staram się nakreślić sytuację. Wszelakie komentarze tylko mnie demotywują i tak, jak kiedyś malowałam się i ładnie ubierałam chętnie, tak teraz mam wrażenie, że robię wszystko, by wyglądać jak najsłabiej, by się tylko nie że sama się odizolowałam, na własne życzenie. Byłam wielokrotnie zapraszana, czy to jakieś imprezy, mniejsze, większe, albo zwykłe spotkania twarzą w twarz. Często się wykręcałam w ostatniej chwili, tak samo, jak i często wiedziałam, tylko otrzymując taką propozycję, że NA PEWNO nie pójdę. Ostatni raz, kiedy wyszłam z domu, był przed świętami, kiedy MUSIAŁAM iść na zajęcia. Kiedy mam wolne śpię po 12 godzin, a i tak jestem zmęczona. Przez to wszystko również niezbyt dobrze idzie mi na studiach, kiedyś byłam najlepszą osobą na roku, teraz realizuję tylko kilka zajęć, a i tak mam problemy z zaliczeniem, gdzie kiedyś to wszystko było dla mnie czymś banalnym i łatwym do osoby, którym ufam, to moja rodzina i mój jeden, jedyny przyjaciel, wiem, że nigdy mnie nie skrzywdzą i mogę na nich zawsze polegać, ale odnoszę wrażenie, że nawet tutaj zawalam sprawę, bo ostatnimi czasy wydaje mi się, że jest między nami jakaś ściana, której nie da się sześciu miesięcy chodzę na terapię. To, co wyżej opisuję, nie jest czynnikiem, który mnie do tego zmotywował, a problemy z jedzeniem, nigdy nie stwierdzę głośno, że chorowałam na anoreksję, bo tak tego nie widzę, ale odmawiałam jedzenia przez długi czas, przez co drastycznie schudłam, z biegiem czasu przybrało to taką postać, że epizodycznie objadam się i wymiotuję. Tak jest po dzień dzisiejszy, acz znacznie rzadziej, niż przed sobotę jest Sylwester, dostałam zaproszenie od znajomych, DOBRYCH znajomych, których bardzo lubię, a mimo to nie mam ani sił, ani chęci do tego, by tam się wybrać już dzisiaj, parę dni przed. Na samą myśl, że muszę wyjść z domu, aż chce mi się wyć. Prawda jest taka, że jedyne miejsce, w którym czuję się bezpiecznie, to mój pokój, nawet nie dom, a pokój, ale wiem, że całego życia tu nie że problem jest we mnie, ale jest mi piekielnie ciężko zmienić swój tok myślenia i wyjść spoza komfortowej dla mnie strefy. To okropne, bo ja się wykańczam, a i przy okazji wszystkich dookoła, bo moja własna rodzina zaczyna się niepokoić tym, dlaczego tyle czasu spędzam sama ze sobą, w czterech ścianach. A ja po prostu panicznie boję się ludzi, ba, ja chyba nawet z biegiem czasu zaczęłam ich nienawidzieć ...
Odpowiedzi Andz!a odpowiedział(a) o 20:53 Śmieszne hah ^^nie no żart ale czemu się boisz ? to chodź tam gdzie jest duzo ludzi i nie po ciemku Ash__ odpowiedział(a) o 20:53 Wszystko haha xddLepiej nóż ^^ możesz nosić sprey paraliżujący albo gaz pieprzny też kiedyś sie bałam ale nie nosiłam ze sobą takich rzeczy LOL blocked odpowiedział(a) o 20:53 siekiereee :Dbuaaahaha:D bench odpowiedział(a) o 20:53 blocked odpowiedział(a) o 20:54 ale cyrklem raczej nic nie zrobisz...tylko kolesia rozśmieszysz xD nikaxd odpowiedział(a) o 20:54 Po prostu nie wracaj późno, albo mów komuś żeby cię odprowadził/a . Bez sens jest noszenie przy sobie czegoś... blocked odpowiedział(a) o 20:52 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Dzień dobry, zagrożenie zdrowia czy życia to wydarzenie traumatyczne. Bardzo łatwo i silnie uczymy się sygnałów, które mogą zwiastować takie zagrożenie. Stąd nic dziwnego, że strach wrócił gdy przeżył Pan drugą podobną sytuację. Czuł Pan strach a obecnie lęk. Jest różnica pomiędzy strachem a lękiem. Strach odczuwamy "tu i teraz" gdy faktycznie doświadczamy zagrożenia. Lęk to nasze wyobrażenie o tym co się może stać. Niech Pan przyjrzy się swoim obawom dotyczącym wychodzenia z domu. Co Pan wtedy myśli? Następnie może się Pan zastanowić czy same te myśli nie budzą w Panu lęku. Bardzo często sami "straszymy się" swoimi myślami. Jeśli by Pan zauważył, że lęk się nasila i nie potrafi Pan sobie z nim poradzić proszę skontaktować się z lekarzem oraz porozmawiać z psychologiem. Pozdrawiam, Katarzyna
Odpowiedzi nie martw się (może to ciaza) tez przez to przechodziłam strach ci nie potrzebny masz podpaski ?jak tak to wszystko będzie dobrze Z tego co napisałaś wynika że to może być twoja reakcja na stres. Radziłabym ci porozmawiać z mamą, może jakiś inny lekarz, mama napewno ci pomoże ;)[LINK] Nie mam pojęcia, co to może być, może po prostu masz mało pojemy pęcherz, dużo pijesz i przez to często chce ci się sikać..? Mi też się często chcę sikać i mam mało wytrzymały pęcherz, co jest największym utrudnieniem, gdy gdzieś jadę, ale nie aż tak bardzo, jak nic nie piję, lub piję bardzo mało wytrzymam nawet kilka godzin. Ale jak jestem w domu bez przerwy coś piję, jakąś herbatę, sok, kawę, ciągle mam coś do picia przy sobie i wtedy latam do łazienki co pół godziny :P A jak idę na długi spacer, to prawie zawsze po drodze zachodzę do jakiegoś supermarketu skorzystać z toalety :P Czasem nawet 2 razy podczas spaceru, właśnie jak jest może masz przeziębiony pęcherz, przez wakacje ze względu na to, że było ciepło trochę ci się wyleczył, a teraz gdy znów jest rano i wieczorem dość zimno może znów go sobie przeziębiłaś..? Możesz tez mieć problem z nietrzymaniem moczu, podobno wiele kobiet ma taki problem. poczytaj sobie o nerwicy natrectw,to moze byc tle nerwowym,mozna isc do lekarza,sprawdzic czy nie masz zapalenia pecherza,ale z tego co piszesz to na tle lekowym chyba jest. wether odpowiedział(a) o 13:40 Chodź co przerwę do toalety, no 45 minut bez sikania to chyba dasz radę? Uważasz, że ktoś się myli? lub
Nie mam ochoty wychodzić z domu. Często ci się to zdarza? Wolisz zostać w łóżku i oglądać seriale? Powinnaś zastanowić się, co jest tego powodem. Chęć spędzenia czasu w domu jest potrzebna, jednak im jest dłuższa, tym bardziej warto poznać sposoby na odzyskanie chęci. Nie mam ochoty wychodzić z domu. Czujesz, że stajesz się aspołeczna? Co zrobić, aby to pokonać? Brak chęci do wychodzenia z domu może mieć podłoże psychologiczne. Sprawdź co zrobić, aby towarzystwo znowu było ci potrzebne. Warto odróżnić pojęcie lenistwa, a ogólnej niechęci. Zauważyłaś, że od niedawna straciłaś siły na wszystko? A może przyszła zima i po prostu nie chce ci się wychodzić? Po pierwsze powinnaś się zastanowić, co jest przyczyną twojego alienowania się od ludzi. Jeżeli jesteś typem samotnika, to chęć pozostania w domu wydaje się logiczna. Inaczej to wygląda, jeżeli kiedyś chętnie przebywałaś z ludźmi. Uważaj, bo może mieć to związek z wychodzić z domu co się dziejeJeżeli zauważyłaś, że coraz rzadziej wychodzisz z domu i towarzyszy ci smutek, może to być objaw depresji. Zanim postawisz sobie diagnozę, dokładnie sprawdź, na czym polega depresja, bo chęć zostania w domowym zaciszu, często wynika również z ogólnego zmęczenia lub zwyczajów, które towarzyszą ci o danej porze roku. Niechęć wychodzenia z domu niekiedy wiąże się z własnym lenistwem. Wyjścia na siłownie zastąpiłaś domowymi treningami? Zamiast jeść na mieście, zamawiasz posiłki? Jeżeli tak, to musisz zdać sobie sprawę, że w grę wchodzi twoje lenistwo. Pogoda również ma na to wpływ. Nikt z nas nie ma ochoty poruszać się po mieście w deszcz lub mróz. Nie mam po co wychodzić z domuŻeby to zmienić, musisz przyjąć inne podejście. Jeżeli będziesz sobie powtarzać, że nie masz po co wyjść, tym bardziej zaczniesz się alienować. Jak zmienić podejście? Co sprawi, że zaczniesz wychodzić? Mamy na to 10 porad! MotywacjaJeżeli notorycznie powtarzasz sobie zdanie „nie mam po co wychodzić z domu” to tym bardziej będziesz się zniechęcała. Najważniejsze jest pozytywne bez żadnych celów potrafi dać w kość. Jeżeli postawisz sobie cel i będziesz dążyć do spełnienia go, zyskasz motywację i pewność siebie. Na pierwszy ogień za cel obierz sobie 5 kilometrów spaceru. Porządna dawka tlenu pozytywnie wpłynie na twoje samopoczucie, a marsz poprawi kondycję. Sprawdź filmowe premiery Jeżeli powtarzasz sobie zdanie „nie mam ochoty wychodzić ze znajomymi”, przyczyną może być brak koncepcji na wyjście. Sprawdź kinowe premiery i wybierz się na film, który poprawi twoje samopoczucie. Umów się na kolacjęNic tak nie umila czasu, jak jedzenie, zwłaszcza w miłym towarzystwie. Znajdź restaurację, której kuchnia jest nie do podrobienia w domowych warunkach. Zaplanuj trasę rowerowąTrening uszczęśliwia. Wybierz trasę rowerową, dzięki której, będziesz mogła oderwać się od miastowego zgiełku i poznać okoliczne lasy. Odkrywaj pasje Zdarzyło ci się pomyśleć „nie mam ochoty wychodzić ze znajomymi z domu”? To żadnej problem, możesz skupić się na samorozwoju i z dala od znajomych odkrywać nowe pasje. Kurs hiszpańskiego? Czemu nie! Idź na wernisaż Warto czasami porzucić przeglądanie internetu, na rzecz realnych obrazów kulturalnych. Wernisaże są z reguły bezpłatne, dlatego nie potrzebujesz pieniędzy na miłe spędzenie czasu. Czytaj na świeżym powietrzu Twoim ulubionym motywem na spędzenie wolnego czasu to czytanie książek? Możesz robić to wszędzie. Przestań mówić sobie „nie mam ochoty wychodzić z domu” i poszukaj parku, w którym będziesz mogła się odprężyć. Przestań się bunotwać Brak wychodzenia z domu często wynika z twojego buntu, przez który chcesz zwrócić na siebie uwagę. Zostając w domowym zaciszu, twoi bliscy znajomi nie będą mieli okazji porozmawiania z tobą o twoich problemach. Sprawdź ofertę miasta Miejscowe domy kultury mają bogatą ofertę darmowych spotkań, filmów lub wydarzeń plenerowych. Przejrzyj, co by ci opowiadało i wybierz się na jedną z tych aktywności. Masz okazję poznać wartościowych ludzi, którzy będą dzielić z tobą zainteresowania. ZOBACZ GALERIĘ: Fot. spokojne miejsce, w którym będziesz mogła czytać swoją ulubioną książkę. Odgłosy natury z pewnością cię uspokoją. Fot. filmowe premiery. Jeżeli nie lubisz towarzystwa, możesz iść sama. Fot. jest motywacja, później będzie już z górki. Zapisz sobie w kalendarzu cele, które chcesz osiągnąć. Fot. miejsce do spacerów. Dostarczysz sobie świeżego powietrza, które pozytywnie na ciebie wpłynie. Fot. miesiące poświęć na jazdę na rowerze. Postaw sobie cel i rób coraz dłuższe trasy. ZOBACZ TEŻ:Nie mam ochoty rozmawiać z mężem. 10 porad co robićZnaki zodiaku, które NIE potrafią żyć w związkach. Zmieniają partnerów jak rękawiczkiNie mam pieniędzy na ubrania. 10 porad co robić
boję się wychodzić z domu